Image Managera

image-manageraImage managera, image biznesmena, wreszcie image firmy - czy coś takiego istnieje ? Image, to słowo dziś tak modne, a jakże często opacznie rozumiane. Potocznie bowiem image to styl ubierania, kreowania swojego obrazu. Ale tak naprawdę, image to zręczna manipulacja wizerunkiem, który w podświadomości oglądającego ma wywoływać określone i w miarę przewidywalne skojarzenia.

 

 

Jak cię widzą, czyli klasa samO w sobie

 - Sprawiłam staremu garniturek ! Mówię wam cudo ! Taki prawdziwy, biznesowy.

- Jejku ! Mówię wam dziewczyny, teraz wygląda jak prawdziwy prezes!

Panie przy sąsiednim stoliku zachłannie spijały każde słowo z mocno uróżowanych ust świeżo przybyłej. Widać problem był dla nich wyjątkowo interesujący.

- I co ? Chce chodzić ? - nerwowo dopytywała się jedna “dziewczyna “, potrząsając dumnie głową zrobioną żelem na tak zwaną “ mokrą włoszkę “.

- Co znaczy chce ? Musi ! - odpowiedziała posiadaczka męża w nowym garniturze.

Siedziałam obok i zupełnie nieprzyzwoicie podsłuchiwałam. Na swoje usprawiedliwienie dodam, że i tak słyszałabym wszystko, czy chciałabym czy nie.

- No i dobrze Joluś, bo wiesz, w biznesie managerem albo Cię widzą, albo nie - z mocą dodała duża blondyna ubrana w białe, skórzane mini.

- Antoś - ciągnęła dalej - to nawet do jednego witrażysty chodził. Powiedział mu, że jest latem, czy coś koło tego, i że obstawia go w pełnych żółciach, lub ekologicznie. Widzisz jak mus to mus, bo wygląda w tym paskudnie.

Słuchałam, a historia była coraz smakowitsza, jednak apogeum miało dopiero przyjść.

I przyszło...

- No i co ? Przyznacie, że klasa !

Klasa miała około 1,65 wzrostu i zamiatała bordowym paltotem podłogę. Spodnie wdziała czarne, z lekka błyszczące, marynarkę czerwoną, a “włoskie”, brązowe buty błyszczały jak lustro. Całości dopełniał luźno powiewający biały szal z napisem “Puma”.

Bardzo starałam się zachować godnie, w miejscu jakby nie było publicznym i aby nie być podejrzaną o chorobę psychiczną, musiałam przerwać podziwianie Klasy i wyjść.

Kiedy już doszłam do siebie, a nic tak nie pomaga na nerwy jak zdrowy śmiech, przyszła mi do głowy pewna konkluzja. Ten pan miał klasę ! Klasę w swoim i swego środowiska rozumieniu. Widać to było z jego uszczęśliwionej miny, jak również ze spojrzeń pań od stolika.

 

Subiektywny odbiór wizerunku

Tak więc to zupełnie nieważne, że dla mnie wyglądał tak jakby ubrał go szalony scenograf. On był na miejscu, to raczej moje wyobrażenie biznesmena nie przystawało do jego świata. Może to ja byłam dla nich śmieszna... Każdy bowiem ma prawo być ubranym tak, jak mu się podoba, jak lubi. Każdy tworzy swój własny Image, i to takimi środkami wyrazu, jakie mu odpowiadają. Wreszcie, każdy odpowiada sam za ten obraz. Z drugiej strony, obowiązują jednak pewne normy, istnieje coś takiego jak “ dobry smak “, a kreatorzy mody muszą też zarobić na kawałek chleba.

Jednak moda, elegancja są przecież pojęciami względnymi. Można powiedzieć, że zmieniają się z czasem, miejscem no i w końcu zależą od okoliczności, ba od naszego miejsca w świecie.

Czy można pozwolić sobie na luksus “ bycia sobą “ zawsze i wszędzie ? Image managera, image biznesmena, wreszcie image firmy - czy coś takiego istnieje ? A jeśli już, to czy można go określić ?

Image, to słowo dziś tak modne, a jakże często opacznie rozumiane. Potocznie bowiem image to styl ubierania, kreowania swojego obrazu. Ale tak naprawdę, image to zręczna manipulacja wizerunkiem, który w podświadomości oglądającego ma wywoływać określone i w miarę przewidywalne skojarzenia. Image to obraz, który poprzez swoje oddziaływanie może nam przynieść wymierne korzyści. Jakie ? A to już zależy od efektu jaki chcemy osiągnąć. Trzeba jednak zaznaczyć, że budowanie własnego image to ciężka i niekończąca się praca.

Wróćmy jednak do pytania czy można mówić o image managera ? Można.

Można i trzeba, jeśli chcemy być zauważeni, chcemy być wiarygodni, a co najważniejsze chcemy osiągnąć sukces.

 

Jak stworzyć swój własny wizerunek ?

Pytanie następne nasuwa się samo. Jak do tego się zabrać ? Najprościej i najszybciej - znaleźć fachowca, ale powiem uczciwie, w Polsce jest ich niewielu. Jeśli wybierzemy ten wariant, trzeba się też liczyć z tym, że może to być proces bolesny dla naszej własnej samooceny, zresztą dość kosztowny. Znacznie ambitniej, choć na pewno trudniej, jest zabrać się do tego samemu.

Ale jak ?

Zacznijmy od początku, czyli - każdy szanujący się biznesmen powinien zacząć od biznes-planu.W naszym przypadku będzie to image - plan. Krok pierwszy mamy już gotowy, bowiem dobrze wiemy, kim jesteśmy to znaczy pan jest właścicielem hurtowni, pani ma butik, a pan prowadzi firmę transportową. Spójrzmy teraz na to z boku.

- Czy “JA “ kojarzę się z właścicielką butiku ? Jak powinna wyglądać taka pani ?Jak wyglądają inne panie prowadzące takie sklepy ? Które z nich się nam podobają, a które nie ? I dlaczego ? Krok drugi - Musimy bardzo szczerze odpowiedzieć sobie na pytanie - Jak według nas powinien wyglądać idealny szef naszej własnej firmy. Odpowiedzi trzeba koniecznie zweryfikować ( często tu boli ) przepytując różnych ludzi. Pamiętajmy jednak, że pracownicy, rodzina i przyjaciele ( nie chcąc zrobić nam przykrości ) mogą kłamać. Idealna byłaby sonda uliczna na losowo wybranej grupie, ale wykonanie tego może nastręczać poważne trudności... Tak więc w pierwszej fazie trzeba dużo pytać - siebie i innych.

Kiedy już uporamy się z selekcją odpowiedzi, powinien wyłonić nam się obraz czysty, acz idealny. I tutaj bardzo często rezygnujemy. Bo jak to ? Wychodzi nam bowiem, że idealny szef firmy transportowej powinien być masywny, zdecydowany, o silnych dłoniach, ubrany sportowo i koniecznie o olśniewającym uśmiechu. Najlepiej w typie Morrisa - kosmonauty z “ Przystanku Alaska “. Tymczasem jesteśmy drobnym blondynem, w okularach, chodzimy w grzecznych szarych garniturach i boimy się dentysty. No i co z tym zrobić ? Po pierwsze pamiętać -

“ Morris “ to ideał, nikt nie może mieć nam za złe, że nim nie jesteśmy. Jednak ten obraz który kojarzy się z szefem naszej firmy niesie konkretne przesłanie. Co zrobić by tą ideę “ morrisowatości “ przetransformować tak, byśmy mogli przejrzeć się w niej jak w lustrze ?

 

Share